Cześć!

Dzisiaj kolejny post z serii 'zrób to sam’. Jakiś czas temu w internecie natknęłam się na wieszaczki – zawieszki – separatory ukryte pod tajemniczą nazwą closet dividers. Jest to nic innego jak elementy ozdobne pozwalające nam uporządkować ubranka według pożądanych przez nas kryteriów. U mnie jest to wiek w miesiącach. Za granicą bazy do takich zawieszek można kupić w sklepach budowlanych, u nas jednak trzeba się troszkę bardziej natrudzić. Do instrukcji wykonania uroczych zawieszek do szafy zapraszam poniżej!

Potrzebujemy:

  • ostrych nożyczek,
  • okrągłych miseczek, szklanek lub cyrkla,
  • tektury,
  • kleju,
  • filcu,
  • wstążki,
  • farby lub lakieru do paznokci,
  • tiulu w rolkach,
  • pistoletu do kleju na gorąco.
Oczywiście materiał, z jakiego chcemy wykonać nasze zawieszki jest dowolny, tutaj przedstawiam przepis na dekoracje dokładnie takie, jak na zdjęciach 🙂

ETAP I – przygotowanie bazy pod zawieszki (45 minut)

Do wykonania swojej bazy wykorzystałam leżące od kilku lat w szufladzie kartony wizytówkowe. Ponieważ nie są one zbyt twarde, musiałam skleić 2 takie same elementy. Ułatwicie sobie jednak pracę wybierając twardszą tekturę 🙂
Najpierw stworzyłam szablon – na wszystkich kartonikach odrysowałam od miseczki okrąg (bardziej ambitni mogą użyć cyrkla ;)). Następnie w jednym kole odrysowałam mniejszy (od szklanki), żeby stworzyć taki wzór, jaki będzie mi odpowiadał. Powstało więc koło w kole – z przeznaczeniem na drążek w szafie. 
Wycięłam pierwszy element, a ponieważ łączyłam ze sobą 2, nie przejmowałam się przecięciem na górze. Pamiętałam jednak o tym, żeby przecięcia nie były w tych samych miejscach, bo wszytko by się 'rozlazło’.
Pierwszy wycięty wzór posłużył mi jako szablon do wykonania kolejnych (żeby mniejsze kółko wszędzie było w tym samym miejscu). Odrysowałam szablon na wszystkich kartonach.
Wszystko wycięłam…
… i przyszedł czas na klejenie. Sklejałam ze sobą 2 elementy używając do tego niezawodnego kleju Magic.
 W ten sposób uzyskałam 5 baz do zawieszek.

ETAP II – przygotowanie elementów kokardek (1 godzina)

Wzór znalazłam w internecie i odrobinę zmodyfikowałam. Wydrukowałam go na zwykłej kartce.
Wycięłam szablony, i ponieważ potrzebowałam 5 kokardek, 5 razy przypinałam każdy element do filcu i je wycinałam.

ETAP III – składanie kokardek (30 minut)

Tutaj potrzebujemy pistoletu do gorącego kleju. Nobel dla tego, kto wymyślił ten wynalazek, jest super, a zabawa nim dostarczyła mi mnóstwo frajdy! (No ale ja jestem czasem dziwna ;))
Najpierw skleiłam ze sobą brzegi najdłuższego elementu.
Potem skleiłam je razem w środku – na środku – tworząc zarys kokardki.
W międzyczasie przygotowałam też 5 wstążek o długości zbliżonej do długości przyszłych kokardek.
Wstążkę umocowałam zaczynając od spodu – później przykleiłam ją dokładnie na środku, zakańczając znów pod spodem.
Taką prawie-kokardkę przykleiłam do drugiego wzoru – podstawy kokardki (kroplą kleju na środku).
Ostatnim elementem był 'supełek’, który również trzeba przymocować klejem na środku i pod spodem.
Gotowe! (Wybaczcie jakość zdjęć, wciąż nie dorobiłam się aparatu, a wszystkie elementy wykonywałam o różnych porach dnia i nocy :))

ETAP IV – owijanie bazy materiałem, przyklejanie kokardek (1 godzina)

Ja chciałam wykorzystać wszystkie 5 kolorów tiulu, jakie mam na stanie, dlatego każda moja zawieszka jest w innym kolorze. Użyłam rolek 15cm x 9m, na wykonanie jednej zawieszki potrzeba około pół rolki tiulu, w zależności od tego, jak gęsto owiniemy zawieszkę. U mnie gęstość owijania była średnia, dlatego widać prześwity, jednak był to efekt zamierzony 🙂
Zaczynamy od wąskiej strony zawieszki, jeśli chcemy, możemy przykleić pierwszy koniec tiulu klejem na gorąco. Nie lubię pracować z długimi kawałkami materiału, dlatego każda zawieszka wymagała 2 pasków tiulu. Łączyłam je albo wkładając kawałek nowego tiulu pod ten już owinięty (i przyklejony), albo delikatnie go podklejając. Generalnie kierowałam się tu zasadą 'wyjdzie jak wyjdzie’, a wyszło całkiem nieźle 😉
Po owinięciu całej bazy, po jej ładniejszej stronie na górze przyklejamy kokardkę. Byle równo.

ETAP V – przygotowanie literek z miesiącami (1 godzina)

Najpierw przygotowujemy szablony, drukując je ładną, grubą czcionką o odpowiadającej naszym zawieszkom wielkości. 
Tak jak w przypadku kokardek, trzeba je wyciąć, przypiąć do filcu i wyciąć gotową cyferkę (dobrze, że zorientowałam się, że 6 i 9 to ten sam wzór i nie wycinałam go 2 razy z papieru ;)).
Żeby były lepiej widoczne, obmalowałam cyferki delikatnie lakierem do paznokci wokół krawędzi.
Ostatnia część to przyklejenie cyferek do naszych zawieszek.
Voila! Gotowe!
Na pewno zawieszki – separatory do szafy nie są niczym niezbędnym. Są jednak ładne i moim zdaniem pomogą nam szukać tam, gdzie powinniśmy. Można też zamiast cyferek zrobić nazwy typów ubranek, np. sukienki, body, pajace. Wzór też można sobie dowolnie wymyślić, tym samym zyskując na oryginalności pokoiku. To nic, że tego nie widać – Ty wiesz, że to jest i poprawia Ci to humor. Mi poprawia 🙂
I jeszcze mały apel – córeczko, jeśli jednak zmienisz zdanie, i postanowisz być chłopcem, to mama chyba trochę się pogniewa 😉

(function(i,s,o,g,r,a,m){i[’GoogleAnalyticsObject’]=r;i[r]=i[r]||function(){
(i[r].q=i[r].q||[]).push(arguments)},i[r].l=1*new Date();a=s.createElement(o),
m=s.getElementsByTagName(o)[0];a.async=1;a.src=g;m.parentNode.insertBefore(a,m)
})(window,document,’script’,’https://www.google-analytics.com/analytics.js’,’ga’);

ga(’create’, 'UA-92187595-1′, 'auto’);
ga(’send’, 'pageview’);

Cieszę się, że tu jesteś i że interesują Cię moje treści! Bądź na bieżąco i:

- polub moją stronę na Facebooku TUTAJ
- dołącz do mojej grupy Zadbane i zaradne mamy :)
- śledź kadry z naszego życia i moje kulinarne poczynania na Instagramie TUTAJ
- inspiruj się ze mną na Pinterest TUTAJ
- A jeśli jesteś lub chcesz zostać użytkownikiem Thermomixa, koniecznie śledź mój Thermomixowy profil Magda M. i TM TUTAJ