Co zrobić z czekoladowych mikołajów i zajączków

Święta, święta i po świętach. Czas rodzinnych biesiad przy stole dobiegł końca. Nasze brzuchy są pełne, a prezentowe torby, które otrzymaliśmy (a właściwie otrzymały nasze dzieci) pękały w szwach od miłych podarków i… czekoladowych zajączków. One też są miłe, ale czy chcesz, żeby Twoje dziecko bezmyślnie pochłonęło kilkaset gram czekolady, a często nie czekolady tylko wyrobu czekoladopodobnego? Ja nie chcę, dlatego dzielę się z Tobą pomysłami na to, co zrobić z zalegających czekoladowych zajączków i mikołajów.

Tylko w tym roku, nie licząc nadziewanych jajek, kinderków i jajek z niespodzianką zebraliśmy w formie czekoladowych figurek…

700 g czekolady!

Patrząc na torbę wypchaną PO BRZEGI łakociami pomyślałam… Ja pitolę…. Co ja z tym zrobię? A z górnej kuchennej szafki łypie na mnie okiem jeszcze wielki zając z poprzedniej wielkanocy… I kilka innych figurek. Razem mam bez mała kilogram czekolady do zużycia.

I proszę mnie tu o brak wdzięczności nie posądzać, bo ja za podarki, szczególnie te czekoladowe jestem wdzięczna aż nadto i z zapałem pałaszuję, co by dziecka czekoladą nie szpikować. I właśnie w tym jest problem, bo dziecku czekoladą się żywić nie pozwalam, a sama radośnie pędzluję, co bardzo szybko widać po dziwnie kurczących się spodniach i obco wyglądających fragmentach wydostających się spod gumek moich ubrań. Bo czekoladę w takiej formie je się łatwo i szybko po nią sięga, gdy przychodzi ochota na coś słodkiego.

Dlatego w tym roku mówię BASTA i spożytkuję te wyroby również kulinarnie! Ale proceder bardziej rozciągnę w czasie i zutylizuję je bardziej kreatywnie.

Jak posegregować i do czego zużyć czekoladowe figurki?

Najpierw musisz sprawdzić ich datę przydatności do spożycia. Niestety zdarza się, że się przeterminują, szczególnie te zeszłoroczne 😉 Tych pozbywamy się bez skrupułów. Dalej patrzymy na skład – czekolada to głównie kakao, a jedyny tłuszcz jaki może się znajdować w prawdziwej czekoladzie to tłuszcz kakaowy. Jeśli znajdziemy tam jakieś palmowe i inne, mamy pewność, że wyrób jest czekoladopodobny. Takie produkty są niestety niskiej jakości, ja zużyłabym je pewnie jako niewielki procentowo dodatek do ciast czy ciastek, nie spożyłabym go saute. Raczej też bym nie wyrzuciła, bo nie lubię wyrzucać jedzenia, a wyrzucanie prezentów już w ogóle jest słabe. Figurki z prawdziwej czekolady są tu najbezpieczniejsze i najpyszniejsze, widać to też po ich cenie. Bez problemu znajdą swoje zastosowanie w kuchni. Przejdźmy więc do meritum.

Co zrobić z czekoladowych figurek

Co zrobić z czekoladowych zajączków i mikołajów

Polewa do ciasta

U mnie zazwyczaj czekoladowe figurki kończą w ten sposób. W zeszłorocznych zapasów ozdobiłam pięć wielkich, staropolskich pierników na Boże Narodzenie. Na dużą blachę lub tortownicę biorę 130-150 g czekolady i rozpuszczam ją w 100 g rozpuszczonego, ciepłego masła lub 100 ml ciepłej kremówki. Polewa wychodzi piękna, błyszcząca, a co najważniejsze – nie łamie się przy krojeniu. Przepis na cudo ze zdjęcia (mimo że do niego akurat polewę robiłam tradycyjnie, z kakao) znajdziesz tu – to fajny, lekki deser, domowe ptasie mleczko.

Co zrobić z czekoladowych zajączków
Co zrobić z czekoladowych zajączków

Babeczki z czekoladą

Zwyczajne babeczki, a jednak niezwyczajne. Do najzwyklejszych babeczek, na przykład waniliowych (najlepszy przepis na bazę waniliową do babeczek znajdziesz w tym wpisie, na końcu, przy duszkach) wkładamy czekoladę w ilości odpowiadającej jednej kostce. Uważamy tylko, żeby czekolada nie wystawała z babeczki, bo zgorzknieje! Możesz też zrobić babeczki straciatella, dzieci i dorośli je uwielbiają! Do bazy dodajemy wtedy startą czekoladę, w dowolnej ilości 😉

Co zrobić z czekoladowych zajączków

American Cookies

Moje ukochane, cudowne, ciepłe, chrupiące i wspaniale czekoladowe amerykańskie ciasteczka. Zawsze zamawiamy je w jednej z sieci pizzerii, a ostatnio pokusiłam się o zrobienie takich w domu. Przepis skombinowała mi mama, moje koło ratunkowe przy wszelkich wypiekach.

Składniki na American Cookies:

100 g masła
300 g czekolady
szklanka mąki
150 g cukru (najlepiej wymieszać cukier biały z brązowym)
1 duże jajko
70 ml mleka
3 łyżki kakao
pół łyżeczki proszku do pieczenia (lub sody)
szczypta soli

Przepis na American Cookies:

 
  • Miękkie masło ubić na puszystą masę z cukrem. Dodać jajko i ubijać jeszcze 3 minuty. 
  • Mąkę przesiać do miski wraz z kakao, proszkiem do pieczenia i solą.
  • Sypkie składniki dodawać do masy maślanej w 3 etapach, miksując do połączenia składników. Na koniec dodać mleko, ponownie miksując do połączenia składników.
  • Czekoladę pokruszyć i wmieszać do ciasta.
  • Piekarnik rozgrzać do 160 stopni (bez termoobiegu), wykładać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia czubatą łyżkę masy, delikatnie przygniatając ciastka od góry. Reszta 'rozleje się’ sama 😉 Piec ok 14 minut, brzegi mają się zarumienić, ale środek ma być jakby niedopieczony. Ciastka będą wilgotne, ale chrupkie na brzegach. Na tym polega ich fenomen! 
  • Z podanej porcji wychodzą dwie blaszki ciastek. Piecze się je osobno!
Co zrobić z czekoladowych zajączków

Fondue czekoladowe

Nie każdy jest właścicielem fontanny do płynnej czekolady. Czekoladowe fondue można jednak zrobić w domu, po prostu rozpuszczając czekoladę w kąpieli wodnej (dodając do niej trochę mleka lub jeszcze lepiej śmietanki). W rozpuszczonej czekoladzie można maczać owoce czy wafelki, to też świetny pomysł na urozmaicenie dziecięcej imprezy! I czekolady na fondue idzie duuużo! 😉

Co zrobić z czekoladowych zajączków

Lody waflowe

Ten pomysł pokazywałam już tutaj, na zdjęciu jednak andruty udekorowane są kolorowym lukrem. Dlaczego nie wypróbować ich kakaowej wersji i zamiast różowej polewy nie wykorzystać czekolady? Będzie równie pysznie i pięknie!

Co zrobić z czekoladowych zajączków
Co zrobić z czekoladowych zajączków

Czekoladowe obrazki

To już alternatywne zastosowanie czekolady, niektórzy mogliby też powiedzieć, że to marnotrawstwo, ale przy takiej ilości słodyczy… Roztop czekoladę, daj dziecku pędzelek i kartkę, albo jeszcze lepiej – blat waflowy, który pokazałam Ci już w poprzednim pomyśle. Niech maluje i kosztuje. Wiadomo, że dzieci kochają bawić się jedzeniem, a jak pozwoli im na to mama, robiąc z tego 'prawdziwą’ zabawę, frajda jest jeszcze większa!

Możesz też zafundować relaksujący, czekoladowy masaż mężowi…. Hmmmm… Tylko potem będziesz musiała posprzątać ten bajzel wokół i najpewniej umyć całą łazienkę, więc ja tam bym nie ryzykowała 😉

sprytna mama blog

Cieszę się, że tu jesteś i że interesują Cię moje treści! Bądź na bieżąco i:

- polub moją stronę na Facebooku TUTAJ
- dołącz do mojej grupy Zadbane i zaradne mamy :)
- śledź kadry z naszego życia i moje kulinarne poczynania na Instagramie TUTAJ
- inspiruj się ze mną na Pinterest TUTAJ
- A jeśli jesteś lub chcesz zostać użytkownikiem Thermomixa, koniecznie śledź mój Thermomixowy profil Magda M. i TM TUTAJ