Co z moją ścieżką zawodową po urlopie macierzyńskim? Czy mam wrócić do starej pracy, poszukać czegoś nowego czy może spróbować rozkręcić własny interes? Te pytania zapewne pojawiają się w głowie niejednej mamy na urlopie macierzyńskim. Zapraszam Cię do przeczytania wpisu przygotowanego przez doradcę zawodowego - Krystynę Polek z bloga krystynapolek.pl . Podpowiada ona co robić i jakie opcje rozważyć, gdy macierzyński dobiega końca. Oto Twoja porcja motywacji, mamusiu!
Co dalej? Co teraz?
Co tak naprawdę sprawia, że pojawiają się lęki przed jakąkolwiek aktywnością zawodową?
- brak chęci powrotu do pracy na etat. Być może ostatnia praca wiązała się z obowiązkami, których nie byłaś w stanie realizować, być może miałaś problemy z szefem lub współpracownikami. A może dlatego, że teraz tak modna jest praca jako freelancer. Jednak prawda jest taka, że praca na etat daje bezpieczeństwo i gwarancję stałego dochodu.
- boisz się, że nie dasz sobie rady. Powrót do pracy dla mamy, która niedawno urodziła dziecko bardzo często wiąże się ze stresem. Powoduje go nie tylko rozłąka z maluchem, ale także fakt, że po długim czasie trzeba się zmierzyć z nowymi obowiązkami, nauczyć czegoś nowego lub przystosować do zmian, które zostały wprowadzone podczas nieobecności w firmie.
Dzięki pojawieniu się w Twoim życiu dziecka, rodzicielstwo rozwinęło w Tobie cechy ukryte lub spychane na dalszy tor. Myślę, że każda Mama przyzna mi, że dzięki dzieciom nauczyły się nowych funkcji!
Funkcji i umiejętności przydatnych także w pracy zawodowej! Bowiem już niejeden Pracodawca potwierdził, że Pracownik: Kobieta/Mama to najbardziej efektywny członek zespołu!
Mama to przede wszystkim – Kobieta zorganizowana
- Wykonuje kilka rzeczy na raz. Podobno nie jest możliwe skupić się w 100 procentach jednocześnie na kilku realizowanych czynnościach. Ale skupienie uwagi w tym samym czasie na kilku zadaniach, bez względu na wielkość zaangażowania to już mistrzostwo. Ja np. w ciągu jednej godziny wstawiam pranie, przygotowuję obiad, podlewam kwiaty, rozmawiam z synem i prasuję. Jakie zatem cechy rozwija w nas macierzyństwo? Skupienie uwagi, wielozadaniowość, spostrzegawczość.
- Mistrzyni w planowaniu: czyż nie jest to funkcja bardzo przydatna przy posiadaniu dziecka? Zaplanowanie weekendowej wycieczki (zwiedzanie, karmienie, a w porze drzemki przemieszczanie się autem lub wózkiem z jednego miejsca na drugie). Czy bardziej przyziemne sprawy, jak zaplanowanie obiadów na cały tydzień, przygotowanie ciuszków dla dziecka do przedszkola lub niani, zakupy – listę spisuję na cały tydzień. Co najważniejsze, rozwinęłam umiejętność oddzielania SPRAW WAŻNYCH OD MNIEJ WAŻNYCH. Kobiety, nawet nie wiecie, nie uświadamiacie sobie jakimi jesteście specjalistkami od analizy SWOT (silne i słabe strony, możliwości i zagrożenia) swoich umiejętności i podejmowanych działań.
- Cierpliwa, spokojna, opanowana… Ja osobiście przerabiałam już ratowanie życia dziecka np. przed zakrztuszeniem się, a także awantury na placu zabaw o samochodzik. Umie też zachować się w sytuacji stresującej, opanować problemy z jedzeniem, apetytem. Wiem, że w takich sytuacjach umiem zachować zimną krew, emocje przychodzą po fakcie...
- Myśli i pomysły przelewa na papier – matki bardzo często zostają blogerkami. I bardzo dobrze! Jest to świetny sposób na rozwój osobisty, o czym już kiedyś wspominałam w moich innych postach. Umiejętność pisania ciekawych tekstów nie przychodzi sama z siebie, można ją rozwinąć poprzez długotrwałe pisanie. Ponadto rozwija się inne umiejętności, np. techniczne, obsługi programu do obrabiania zdjęć lub marketing internetowy, by bloga wypromować. Kolejny etap to już tylko praca jako freelancer w zakresie copywriterskim.
- Umiejętność negocjacji – na przykład z dzieckiem o zabawkę w sklepie, a co za tym idzie z firmą współpracującą z Tobą zawodowo. Umiejętność ta jest zdecydowanie przydatna w pracy zawodowej na stanowiskach biurowych!
Co daje powrót do pracy?
Mama:
– zaczyna się rozwijać zawodowo;
– wychodzi ze świata dziecięcego do świata ludzi;
– zaczyna dbać o siebie w końcu wychodząc z domu - dresy nie zawsze pasują;
– spełnia się i realizuje, być może rozwija swoje pasje;
– jest bardziej zorganizowana planując zakupy, robiąc obiady i jednocześnie pracując zawodowo
Dziecko:
– staje się bardziej samodzielne
– zdobywa nowe doświadczenia
– ma kontakt z rówieśnikami co pozwala mu rozwijać się społecznie
– ma kontakt z innymi członkami rodziny np. z tatą, babcią…
Rodzina:
– poprawa budżetu domowego
– poprawa relacji, jeżeli miewasz pretensję do partnera, że Ty tylko siedzisz w domu lub gdy partner ma pretensje do Ciebie, że tylko on zarabia. Jeżeli na tym gruncie rodzą się konflikty to warto rozważyć i przedyskutować rozdzielenie obowiązków, dbania o dom i finanse.
Ważne, by decyzja powrotu do pracy była akceptowana przez całą rodzinę, by Mama miała wsparcie i pomoc w realizowaniu domowych obowiązków w Tacie.
Co zatem możesz zrobić po urlopie macierzyńskim?
- powrót na poprzednie stanowisko pracy
- szukanie pracy samodzielnie
- kursy, szkolenia
- rejestracja w PUP, pomoc specjalistów
- otworzenie własnej działalności gospodarczej, korzystając np. z dotacji z PUP lub dotacji unijnych
Pomyśl, co chcesz robić po urlopie macierzyńskim!
Dlaczego tak do Ciebie piszę?
Jako doradca zawodowy, która w swoim doświadczeniu zawodowym spotkała niejednokrotnie kobiety po długotrwałym pozostawaniu w domu, muszę Ciebie przestrzec, że im dłuższy brak aktywności zawodowej tym trudniej jest się odnaleźć na rynku pracy czyli w sferze zawodowej. Czasami do tego dochodzą tragedie rodzinne (rozwód, a co za tym idzie, brak jakiegokolwiek dochodu) i to odnalezienie się staje się niemożliwe. Pamiętaj, że zawsze możesz skorzystać z specjalisty: psychologa czy psychiatry i nie bój się tej pomocy!
Przede wszystkim życzę powodzenia w podjęciu odpowiedniej decyzji – ustalenia zawodowego celu oraz określenia działań potrzebnych do jego realizacji.
Zacznij już o tym myśleć, zastanów się, co chcesz robić i na podstawie tej decyzji zaplanuj kolejne działania.
-------------------
Wpis specjalnie dla nas przygotowała
Krystyna Polek z bloga krystynapolek.pl
Specjalizuje się w doradztwie personalnym, komunikacji interpersonalnej, a przede wszystkim rekrutacji, rozwoju zawodowym, motywowaniu. Posiada doświadczenie zawodowe jako doradca zawodowy, koordynator, w pisaniu oraz realizacji projektów unijnych, pracownik ds. personalnych, trener, wykładowca. Prywatnie realna optymistka, matka syna i kota, pasjonatka ludzi.
Na blogu krystynapolek.pl pisze o różnych formach i rodzajach motywacji, jej wpływie na rozwój osobisty i zawodowy człowieka. Dzieli się wiedzą z zakresu rynku pracy, metod odnalezienia się na nim a przede wszystkim wyznaczania sobie celów zawodowych.
Mocny tekst ,dużo przemyśleń ,sama prawda
OdpowiedzUsuńOczywiście, że na pewno niektórym kobietom nie jest łatwo, ale warto :) a co do umiejętności - zgadzam się jak najbardziej, szczególnie jeśli chodzi o cierpliwość, spokój, opanowanie i negocjacje! :D
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst, wspaniałe argumenty! Po urodzeniu córki świadomie zrezygnowałam z pracy, a jednak przyszedł czas, że po prostu musiałam wyjść do ludzi. Mimo wielkiej miłości do mojego dziecka, potrzebowałam pracy i zmiany środowiska na część dnia. To naprawdę wiele mi dało.
OdpowiedzUsuńDobry tekst. U mnie wszystko wiąże się z otwarciem dg, czego, przyznam, jakoś tak się boję jako osoba totalnie niepapierkowa.
OdpowiedzUsuńJedno jest pewne- coś po tym macierzyńskim robić trzeba ...😉
OdpowiedzUsuńFajnie napisane. Ja chyba najbardziej obawiam się tej dezorganizacji na początku. Teraz wszystko pięknie się poukładało a potem
OdpowiedzUsuńNa szczęście ten etap mam za sobą, jednak polecam mamom, by wracały do pracy :-)
OdpowiedzUsuńNiebawem stane przed takim samym dylamatem, dzięki za podpowiedzi
OdpowiedzUsuńJa wróciłam do pracy po....9latach bycia w domu :)
OdpowiedzUsuńa jak to u Ciebie wyglądało? Wróciłaś do pracy na etacie?
OdpowiedzUsuńJa narazie jeszcze nie wróciłam do pracy. Ale myślę już nie dlugo musi się to zmienić.
OdpowiedzUsuńZawsze zastanawiam się jak radzą sobie kobiety po długotrwałej nieobecności na rynku pracy. W niektórych branżach powrót do pracy po 5 latach stawia kobietę na pozycji poczatkującego, pomimo że posiada już doświadczenie. Co do zalet, które zostały wymienione przyczepiłbym się do wielozadaniowości. Moim zdaniem to żadna zaleta, a wada. Multitasking zazwyczaj prowadzi do zmęczenia i mętliku w głowie. Ja wiem, że pezy małym dziecku robi się wiele rzeczy z doskoku, ale ro nie jest norma, a okres wyjątkowy, w którym następuje zawieszenie pewnych "zasad". Po za tym świetny artykuł.
OdpowiedzUsuńTaki moment jest dobry aby przystanąć na chwile i zastanowić się co się chce robić i obrać kierunek aby dojść do celu.
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst, warto wspierać mamy, które mają jakiekolwiek obawy przed powrotem do pracy. Też takie miałam, ale chęć wyjścia do ludzi zwyciężyła :) Po kilku zmianach stanowisk, postawiłam na własną DG. Brak obaw o chorobę dziecka, opiekę lub zwolnienie z pracy przez ciągłe L4 i praca zdalna, tego było mi trzeba :)
OdpowiedzUsuńMnie ominęły podobne rozterki, ponieważ synka urodziłam tuż przed studiami :) akurat zanim je skończyłam, mały już był dzielnym starszakiem w przedszkolu i pójście do pracy nie było takie stresujące :)
OdpowiedzUsuńJa też zdecydowałam się na pracę, a dzieci poszły do żłobka. W przypadku drugiego było mi łatwiej, bo zdecydowałam się na własna działalność i jak była potrzeba byłam blisko dzieci.
OdpowiedzUsuńJa niedługo idę do pierwszej pracy, ale jestem taka zmotywowana, że wiem że sobię świetnie poradze :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w przyszłości nie będę mieć z tym problemu. Znając jednak mnie jako freelancer będę pracować przez cały macierzyński ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że każda z nas wybiera zawsze najlepszą w danej chwili opcję. Jak będzie w przyszłości? Trudno przewidzieć...
OdpowiedzUsuńJednak utkwiły mi ostatnio słowa, które przeczytałam w książce Luis Timm: "Jutro NIE będziemy szczęśliwi. TYLKO TU I TERAZ". To najlepsze z podsumowań! :)
Ja właśnie po urodzeniu dziecka znalazłam to, co chcę robić w życiu i zaczęłam się zajmować tym, o czym od dziecka marzyłam :)
OdpowiedzUsuńJa najchętniej wróciłabym zaraz po macierzyńskim do pracy, ale oczywiście dostałam wypowiedzenie ;) Prawie 10 miesięcy zajęło mi szukanie pracy, a i tak nie w zawodzie, tylko wzięłam cokolwiek ;) Mamom na rynku pracy lekko nie jest niestety.
OdpowiedzUsuńŚwietnie to napisałaś! Prawda, mamom po długiej przerwie na rynku pracy nie jest łatwo się odnaleźć. Przyznaję też, że macierzyństwo zorganizowało mnie tak jak żadne inne doświadczenie. A wydawało mi się, że i tak byłam nieźle ogarnięta. Ja w tym czasie zaczęłam właśnie pisać bloga, kręcić filmy, obrabiać zdjęcia w programie graficznym. Mam wrażenie, iż nabyłam więcej umiejętności niż w ciągu 5 lat pracy na etacie...
OdpowiedzUsuńMacierzyński to taki czas, kiedy wszystko staje na głowie i przewartościowuje się, większość znanych mi mam nie wróciła do swojej starej pracy, ale właśnie jak piszesz ze względu na nowe, czasem zaskakujące umiejętności, poszły krok dalej. Macierzyństwo rozwija kreatywność :)
OdpowiedzUsuńJa wróciłam do starej pracy, ale zrezygnowałam z części godzin.Marzy mi się jednak praca, w której bym miała jeszcze więcej czasu dla maluszka. Bawię się z nim w czytanie globalne i matematykę metodą Domana oraz dwujęzyczność zamierzoną praktycznie od urodzenia, a na to trzeba czasu.
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst, Krysia super opisała plusy jakie daje rozpoczęcie pracy po macierzyńskim. :)
OdpowiedzUsuńBrawo dziewczyny!
Dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze u mnie :) Wszystkie problemy z którymi Ty się borykasz są już za mną od dawna , bo jestem sporo starsza :) Pozwól, ze nie będę komentować postów które mnie zupełnie nie dotyczą, bo nie mam w zwyczaju mądrzyć się jeśli się nie znam :P) ale na pewno będę do Ciebie zaglądać :) bo mój blog jest pisany zupełnie w innym charakterze :)
OdpowiedzUsuńPóki co nie wyobrażam sobie powrotu na etat. Aktualnie potrzebowałabym czegoś bardziej elastycznego. Trochę niepotrzebnie mnie to przeraża bo jako mama jestem zmuszona do ogarniania niezliczonej ilości spraw i mam wrażenie, że pracując zawodowo byłabym pracownikiem miesiąca co miesiąc :)
OdpowiedzUsuńSuper tekst! Ja po pierwszym macierzyńskim wybrałam powrót do pracy na etacie. Dziś wiem, że to był błąd - gdyż ten rok spędzony w pracy nie przyniósł mi żadnej wartości dodatniej, a kierownicze stanowisko i związane z nim obowiązki mocno ograniczyły mi kontakt z synkiem...:( Po drugim jestem już nieco mądrzejsza o doświadczenia i wybrałam trafniej ;)
OdpowiedzUsuń