Na początek jednak przyznam Ci się do czegoś. Jeszcze kilka lat temu... szczerze i głęboko nienawidziłam sprzątać. Mój studencki pokój przypominał pobojowisko, a raz nawet koleżanka nie zauważyła mnie leżącej na łóżku, bo wokół był taki, jakby to delikatnie ująć, rozgardiasz.
Każdy etap jednak w życiu ma swój koniec i wraz z przeprowadzeniem się do wynajmowanego mieszkanka już z wybrankiem mego serca i przyszłym tatą moich dzieci, zaczęłam sprzątać. Najpierw konkretniej, co sobotę. Potem przyszło już własne M, nasze gniazdko, które pieczołowicie wiłam powoli wprawiając się w sprzątaniu i wypracowując swoje metody i nawyki. Teraz, niedługo po przeprowadzce do wymarzonego domu, naprawdę cenię sobie rozwiązania, które pomagają mi w pracach domowych, bo pracy jest mnóstwo, do tego przecież dwójka dzieci nie próżnuje, by zapewnić mi jej aż nadmiar.
Najlepsze sprzęty pomagające w sprzątaniu
Ale do brzegu, przedstawiam urządzenia, które pomagają w sprzątaniu i bez których, bez grama ściemy, nie wyobrażam sobie życia. Pod każdym sprzętem znajdziesz porównywarkę cen.
Robot odkurzający - iRobot Roomba
Roomba to moja wielka przyjaciółka. Mam ją już ponad 3 lata, niestety coś mi w niej szwankuje i naprawdę nie wyobrażam sobie już nie mieć w domu robota sprzątającego! Pisałam już rzetelną recenzję tego sprzętu TUTAJ (gorąco zachęcam do przeczytania, jeśli interesuje Cię jak rzeczywiście sprawdza się ten produkt). Teraz przymierzam się do zmiany modelu na nowocześniejszy, ale raczej poszukam wśród tańszych marek, które mają bardzo dobre opinie, najbardziej interesuje mnie Roborock Xiaomi.
Mop parowy Vileda
To moje ostatnie odkrycie. Wiesz, co najbardziej mnie zawsze denerwowało w myciu podłóg? Targanie za sobą wiadra i odciskanie mopa, nawet jeśli nie musiałam go dotykać! Mop parowy załatwił ten problem raz na zawsze! Uwielbiam go i mopuję często, bo jest przy tym cieplutko, a czystość pod stopami jest tak miła, że aż chce się to robić. Jejku, wiem, brzmię jak wariatka. Ale serio ten mop robi magię. Ale żeby nie było tak super wymienię jego plusy i minusy.
Zalety mopa parowego Vileda
- jest naprawdę skuteczny
- do sprzątania nie używasz absolutnie żadnej chemii a czystość jest porażająca
- zabija zarazki, gorąca para zabija 99,9% tych małych żyjątek
- nie zostawia zupełnie mokrej podłogi, to olbrzymia zaleta przy dzieciach
- można nim odświeżać dywany. Ja nawet odświeżam nim skórzaną sofę :D
- ściereczki można, sorry, trzeba prać
- mop dobrze leży w dłoni
- szybko się nagrzewa, w ok. 20 sekund
Wady mopa parowego Vileda
- kabel jest krótki, 6 m to zdecydowanie za mało nawet na średniej wielkości mieszkanie, ale i tak wolę przełączanie kabla od targania wiadra
- pojemnik na wodę ma tylko 400 ml i też trzeba go dość często uzupełniać
- to nie jest sprzęt, którym przejedziesz podłogi w 3 sekundy, trzeba dać chwilę parze podziałać. Ale jeśli to zrobimy - usunie wszystkie zabrudzenia
Tutaj uczulę Cię na jedno - ta porównywarka poniżej nie zawiera wszystkich sklepów i cena na dzień pisania posta to 399 zł. Dziś, w dniu publikacji jest prawie dwa razy niższa! Ja swojego mopa kupiłam w październiku za 220 zł na Allegro i warto poczekać na okres nie-okołoświąteczny aż ceny się trochę uspokoją.
Myjka do mycia okien Karcher
Nie tylko do mycia okien. Sprawdza się też do szyb, luster, ja tam nawet myję nią błyszczące kafle w łazience (też na podłodze, tylko pojemnik na wodę musi być w miarę pusty, bo inaczej pójdzie bokami :D ).
Zalety myjki do okien Karcher
- myje okna szybko i dość dokładnie, trzeba tylko wytrzeć brzegi
- to urządzenie niedrogie i na lata
- płyn dołączony do urządzenia jest genialny, najlepszy płyn do okien jaki miałam, dobrze, że można go dokupić, choć jest niezwykle wydajny
- bateria trzyma długo
Wady myjki do okien Karcher
- jednak troszkę trzeba po niej dopolerować, jeśli nie chcemy mieć smug, widać, gdzie były brzegi urządzenia podczas ściągania wody
- nie myje ram
- nie jeździ sama ;)
Ściera, co wszystko ściera
Suszarka bębnowa
Może nie służy stricte do sprzątania. Ale dzięki niej nie muszę prawie WCALE prasować! Ubrania i ręczniki mam szybko suche, są miękkie i pachnące. Nobel dla tego, kto wymyślił suszarki bębnowe na użytek domowy. Ja mam osobno pralkę i suszarkę i jeśli tylko masz miejsce, to zdecydowanie najlepsza opcja. Jedno urządzenie pierze, drugie suszy, pyk pyk i z góry prania zostają pojedyncze sztuki. Jeśli rozważasz zakup suszarki i masz na nią miejsce i odłożone środki, przestań się zastanawiać! Twoje życie wkroczy w nową erę :D Ja mam suszarkę Boscha z serii 4, poskąpiłam paru stówek na 6, ale kolejny raz kupiłabym właśnie ją. Zalety i wady tego urządzenia to temat na osobny wpis, w skrócie mogę powiedzieć tyle, że ten sprzęt jest wart każdych pieniędzy, spełnia swoją rolę (pranie jest suche, mięciutkie jak kaczuszka, nigdy więcej twardych ręczników), żre prąd jak szalony, ale cóż... I tak warto.
Sprzęty, które nie do końca się u mnie sprawdziły
Pierwszego z nich używam już ponad rok, ale nie jestem do niego w 100% przekonana. To robot mopujący iRobot Brava. Jego zadaniem jest mopować, czyli MYĆ podłogę, a wg mnie sprawdza się do utrzymywania podłogi w czystości, za to nie jest w stanie usunąć prawie żadnych zabrudzeń, jednak działa zbyt delikatnie. Dzięki niemu można cieszyć się DŁUŻEJ czystą podłogą, bądź tę podłogę odświeżyć, ale na pewno nie można tego nazwać myciem w pełnym tego słowa znaczeniu. Ja czasem do dozownika wody (bo mopuje samą wodą) dodaję trochę płynu do szyb, wtedy nie maże, a bez tego dodatku niestety lubi zostawiać smugi.
Drugim nie do końca moim ulubionym sprzętem jest parownica. Mam podręczną wersję Philipsa i liczyłam na to, że będzie świetnie prasować moje długie firanki po zawieszeniu, jednak to zadanie jest dla niej za trudne, wymagało by dwóch osób, jednej, by trzymała i naciągała firankę, drugiej, by kierowała strumień pary w pożądane miejsca i to... na drabinie z przedłużaczem, bo kabel jest bardzo krótki. To ja już wolę sobie tę firankę wyprasować... Za to sprawdza się by szybko doprowadzić do idealnego porządku rzecz wyciągniętą z suszarki bębnowej, która jednak wymaga prasowania.
Pomocnicy sprzątania, których chciałabym spróbować u siebie w domu
Pierwszym pomocnikiem, którego jeszcze nie miałam okazji przetestować jest robot do mycia okien. Słyszałam o tego typu sprzętach zarówno pozytywne, jak i negatywne opinie, dlatego mam mieszane uczucia. Ciekawa jestem, czy zautomatyzowanie i tego obszaru u mnie w domu rzeczywiście by się sprawdziło.
Kolejnym cudem techniki, jaki chciałabym sprawdzić jest odkurzacz akumulatorowy. Mimo posiadania Roomby i tak odkurzam regularnie. Męczy mnie noszenie ciężkiego odkurzacza i plątanie się rury i kabla pod nogami. Potrzebowałabym też czegoś na 'szybkie akcje', w stylu: rozsypane na pół kuchni płatki czy wiórki po temperowaniu kredek hurtem ;)
Bardzo chętnie przetestowałabym też... młynek do zlewu kuchennego. Nic nie denerwuje mnie tak bardzo jak ciągłe wyciąganie ze zlewu resztek jedzenia i różnych farfocli. Nie cierpię tego robić. Słyszałam o takim młynku dużo dobrych rzeczy i mam nadzieję, że kiedyś zagości i w mojej kuchni.
A Ty, korzystasz z pomocników sprzątania? Jakie sprzęty pomagają Ci w utrzymaniu porządku na co dzień?
*wpis powstał z potrzeby serca, nie jest w żaden sposób sponsorowany
Kolejnym cudem techniki, jaki chciałabym sprawdzić jest odkurzacz akumulatorowy. Mimo posiadania Roomby i tak odkurzam regularnie. Męczy mnie noszenie ciężkiego odkurzacza i plątanie się rury i kabla pod nogami. Potrzebowałabym też czegoś na 'szybkie akcje', w stylu: rozsypane na pół kuchni płatki czy wiórki po temperowaniu kredek hurtem ;)
Bardzo chętnie przetestowałabym też... młynek do zlewu kuchennego. Nic nie denerwuje mnie tak bardzo jak ciągłe wyciąganie ze zlewu resztek jedzenia i różnych farfocli. Nie cierpię tego robić. Słyszałam o takim młynku dużo dobrych rzeczy i mam nadzieję, że kiedyś zagości i w mojej kuchni.
SPRAWDŹ TEŻ MÓJ PLANER SPRZĄTANIA 20 dni do czystego domu i Naturalne metody sprzątania w domu, czyli jak zrobić to bez chemii :)
*wpis powstał z potrzeby serca, nie jest w żaden sposób sponsorowany
Na Facebooku znajdziesz mnie TUTAJ
Na Instagramie jestem TUTAJ
Poplotkować ze mną możesz w mojej grupie TUTAJ
A moje inspiracje podejrzysz na Pinterest TUTAJ
Do zobaczenia wkrótce! :)
Płyn do szyb (taki DIY) na podłodze to i mój patent ale w wersi ze zwykłym mopem hi hi. Myjka do okiem jest mega i faktycznie na lata. Nie jestem fanką gadżetów, sprzatanie mnie relaksuje i lubie taki rodzaj aktywności jedynie prasowanie mnie męczy a raczej nudzi.
OdpowiedzUsuńMy ostatnio zmieniliśmy odkurzacz na bezprzewodowy i bezworkowy i mogę śmiało powiedzieć, że to odmieniło moje życie na lepsze :D
OdpowiedzUsuńA na jak długo lądowanie starcza? Ja zepsułam ostatnio mój wodny odkurzacz. Szkoda, bo świetny był przy moim alergiku.
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie na specjalnie długo niestety, ale piętro się obleci :)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten mop parowy, muszę się przyjrzeć temu tematowi :-)
OdpowiedzUsuńMop parowy świetnie zabija bakterie
OdpowiedzUsuńNie jestem miłośnikiem sprzątania ale staram sie to robić na bieżąco. Takie gadżety ułatwiają sprzątanie
OdpowiedzUsuńRobot odkurzający marze o takim pomocniku, karcher do okien mam i do prefekcji wymuska szybki.
OdpowiedzUsuńMyjka do okien jest świetna :)
OdpowiedzUsuńSprzęty sprzątające na prawdę ekstra.
OdpowiedzUsuńMnie się marzy taki mały odkurzacz akumulatorowy, właśnie po to żeby na szybko przejechać kuchnie po jedzeniu dzieci
OdpowiedzUsuńiromba to moje małe marzenie przy zwierzetach domowych bylaby wybawieniem
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, ze nie mam zadnego z tych wynalazkow - uzywam tradycyjnego odkurzacza i mopa, ubrania susze na suszarce rozlozonej w salonie, okna tez myje recznie. Moze gdybysmy mieli dom jednorodzinny to zdecydowalabym sie na takie sprzety - ale w mieszkaniu daje rade i ogarniam bez nich ;)
OdpowiedzUsuńTeraz jest tyle pomocy, że aż chce się sprzątać... Nieee... Nadal nie lubię 😉
OdpowiedzUsuń