Bo sama nie miałam o tym pojęcia! Sama myślałam, że pół kieliszka wina wypitego w ciąży na pewno nie zaszkodzi. Na szczęście w ciąży nie piłam nawet symbolicznego łyka, jakoś alkohol i ciąża zupełnie nie są mi tożsame, od alkoholu nigdy specjalnie nie stroniłam, ale nie przyszłoby mi do głowy, żeby pić w ciąży. Ale wiem, że kobiety sięgają po tę lampkę! A trzeba wiedzieć, że
NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK BEZPIECZNA ILOŚĆ ALKOHOLU W CIĄŻY!!!
Nie ma czegoś takiego, jak 'Nic się nie stanie'. Bo stać się może. Każda ilość alkoholu może spowodować NIEODWRACALNE uszkodzenia płodu. Tfu, dziecka!
Ja się po prostu gotuję. Ale wiem, że świadomość społeczna wciąż jest zbyt niska, wciąż podtrzymuje się szkodliwe mity, wciąż odsuwa od światła dziennego wiedzę, wiedzę, która dla ciężarnych jest KLUCZOWA.
Jakiś czas temu napisała do mnie pewna mama, pisarka, która walczy o to, by wiadomości o FAS i skutkach picia alkoholu w ciąży coraz bardziej się szerzyły. Magdalena Majcher napisała powieść obyczajową, która właśnie o tym traktuje. Książkę Wszystkie pory uczuć. Wiosna przeczytałam jednym tchem. Dawno nie czytałam powieści, która tak mnie wciągnęła i w której los bohaterów nie był mi obojętny do tego stopnia! Książka to fikcja literacka, jednak informacje w niej zawarte są zgodne ze stanem faktycznym i aktualną wiedzą medyczną, psychologiczną i pedagogiczną. Autorka opowiada historię kobiety, która po zakończonym z powodu jej bezpłodności małżeństwie, ponownym zamążpójściu i udzieleniu sobie samej pozwolenia na szczęśliwe, normalne życie staje w końcu do walki o upragnione macierzyństwo. Wraz z mężem decydują się na adopcję Piotrusia, dziewięcioletniego chłopca, którego życie od początku było naznaczone alkoholem. Przez alkohol zniszczone. Chłopiec urodził się z FAS mając jeden promil alkoholu we krwi. Książka opowiada o płodowym zespole alkoholowym nadzwyczaj rzeczowo i wyzwala lawinę emocji. We mnie wyzwoliła, nie ma opcji, żeby jakakolwiek matka nie pochyliła się i nie zastanowiła nad tą historią.
Czy wiesz że...
W Polsce każdego roku rodzi się około 1000 dzieci z FAS. To zatrważające! Ten zespół występuje częściej, niż zespół Downa! Tego drugiego nie da się uniknąć, FAS jest jednak czymś, co nie wystąpi u dziecka, nigdy, jeśli tylko matka nie będzie piła alkoholu w ciąży!
Niestety, w Polsce pijące ciężarne są bezkarne. Nie istnieją regulacje prawne mówiące cokolwiek o spożywaniu alkoholu w ciąży. Istnieje tylko prawo moralne, nie każda przyszła mama jednak go przestrzega...
FAS - jedyny wrodzony zespół wad, którego można uniknąć
Wystarczy tylko... nie pić w ciąży. Nic, ani kropli alkoholu. Czy to takie trudne? Dla mnie to oczywiste i uważam, że trzeba uświadamiać i walczyć, żeby dla WSZYSTKICH mam było to tak samo naturalne.
Alkoholowy zespół płodowy - jakie szkody wyrządza dziecku?
Pozwolę sobie zacytować fragmenty książki, o której przed chwilą opowiadałam.
...Wiedziała, że alkohol ma bardziej toksyczne działanie na płód niż jakikolwiek narkotyk. Czy matka Piotrka nie miała tej świadomości? A może po prostu była tak zobojętniała, tak bardzo potrzebowała wódki, że nie zaprzątała sobie tym głowy? Polskie prawo w żaden sposób nie reguluje kwestii spożywania alkoholu w ciąży. Pijące ciężarne pozostają bezkarne, ale przecież istnieje jeszcze coś takiego jak prawo moralne. Matka nie powinna wyrządzać takiej krzywdy swojemu nienarodzonemu dziecku... (s.24)
Dziecko z FAS może mieć:
- anomalie w budowie twarzy - m. in. charakterystycznie szeroko rozstawione oczy, skrócone i opadnięte powieki, wąską górną wargę;
- spowolniony rozwój fizyczny i intelektualny;
- problemy z napięciem mięśniowym;
- choroby serca;
- uszkodzony ośrodkowy układ nerwowy, a z tego wynikają kolejne problemy, takie jak nieprawidłowy rozwój motoryki małej i dużej, trudności w utrzymaniu równowagi, kłopoty z integracją sensoryczną, używaniem języka w nietypowym kontekście i wiele, wiele innych.
Dlatego dziewczyny! Zero! Ani łyka, ani kieliszeczka! Jeśli jesteście świadkiem, że ciężarna pije bądź ma zamiar to zrobić, reagujcie, uświadamiajcie! Jedna uświadomiona kobieta, która w ciąży nie sięgnie po łyk alkoholu to jedno zdrowsze dziecko! Gra jest warta świeczki!
------------------------
Znajome blogerki zapraszam do podjęcia dyskusji na temat picia alkoholu w ciąży i FAS. Pokażmy problem światu! Posty oznaczajcie hashtagiem #niepijwciazy .
A już jutro na moim fanpage na Facebooku ruszy konkurs, w którym do wygrania będzie jeden egzemplarz powieści Magdaleny Majcher Wszystkie pory uczuć. Wiosna. Zapraszam!
W pierwszej ciąży nie piłam, w tej również nie próbuję alkoholu. Nie wyobrażam sobie tego. Wiem, że są tacy, którzy uważają, że jeśli podczas jakiejś imprezy, toastu "zmoczy się usta" to nic się nie stanie. Ja jestem innego zdania. Uważam, że nawet niewielka ilość alkoholu jest szkodliwa dla dziecka. Wspaniale, że poruszasz ten temat. Zainteresowałaś mnie książką. Zapisuję tytuł. Chętnie ją przeczytam!
OdpowiedzUsuńTo ważny problem, o którym powinno się głośno mówić. Popieram. Zero alkoholu w ciazy!
OdpowiedzUsuńJa niemiała takiej potrzeby ale bzika małam na pukcie pomarańczy. Mam koleżanke która dostawał podobnego bzika jak widzała wino, będac w ciaży nie piła ale miała bardzo czesto chęc na wino. Strasznie ja to denerwowało. Naszczescie urodziła w lutym i jej mineło a myslała że jak urodzi to pierwsze co zrobi to butelke wina wypije. Czasem te hormony szaleja ale czlowiek który ma silna wolę, jest w stanie się kontrolowac.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ludzie nie zdają sobie sprawy z tego problemu, do czasu aż sami się z tym nie spotkają.
OdpowiedzUsuńFajna inicjatywa, pomyślę jak ugryźć temat i chętnie poruszę go u siebie. Trzeba edukować, zwłaszcza młode mamy, które wychodzą z założenia, że ciąża to nie choroba i wszystko im wolno. Tak, ciąża to nie choroba, ale niesamowita odpowiedzialność, za rozwijającego sie w łonie drugiego człowieka.
OdpowiedzUsuńPoruszyłaś bardzo ważny temat. Uważam, że w ciąży wcale nie należy pić alkoholu. Ja nie piłam alkoholu przed ciąża, będąc w ciąży i po ciąży, jakoś mnie nie ciągnie do alkoholu. ;-)
OdpowiedzUsuńPodczas dwóch ciąży ani przez myśl mi nie przyszło sięgać po alkohol nawet w minimalnej ilości.
OdpowiedzUsuńMam wśród znajomych osobę, która cierpi przez to, że mama piła w ciąży. Niestety jego twarz jest zdeformowana i ma niedorozwój umysłowy....
OdpowiedzUsuńPowinno mówić się głośno o FAS, wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak.poważny jest to problem i jakie następstwa ze sobą niesie! Pracowałam w.szkole, tak się składa, że miałam w klasie chłopca z FAS i nie życzę nikomu. Nie wiem jak można pić czy palić w ciąży. Przecież truje się nie tylko organizm swój, ale i bezbronnego.dziecka. chętnie dołączę do akcji!
OdpowiedzUsuńNiedawno dowiedziałam się też o FTS, czyli płodowym zespole tytoniowym.
OdpowiedzUsuńJak można pić w ciąży, biedne dzieci , zostają potem z problemem....
OdpowiedzUsuńTo prawda alkohol i ciąża to bardzo złe połączenie.
OdpowiedzUsuńNiestety taki mamy klimat a raczej kulturę. Alkohol nienarodzonemu dziecku najbardziej szkodzi w pierwszym trymestrze ciąży (szkodzi w każdym, ale w pierwszym najbardziej), niestety wiele kobiet nie wie, że jest w ciąży i dlatego spożywa alkohol, co później kończy się bardzo różnie. Znam kobiety które gdyby tylko wiedziały, że są w ciąży zażekają się, że nie spożywałyby alkoholu. I na takie nie jestem zła, jest mi przykro. Ale przyznam, że nieraz zdażyło mi się interweniować widząc dziewczynę z już widocznym brzuchem i pijacą alkohol. Aż mam ochotę ubić taką...
OdpowiedzUsuńWażny temat! Uświadamiać trzeba chociaż szokuje mnie, że faktycznie tyle kobiet myśli, że odrobina alkoholu w ciąży nie zaszkodzi. Ja nigdy w ciąży nie byłam ale wiem, że pić wtedy po prostu nie należy...
OdpowiedzUsuńPrzeraża mnie bezmyślność matek. Oprócz picia alkoholu, totalnie nie rozumiem palenia papierosów.
OdpowiedzUsuńDla mnie to niepojęte i nieodpowiedzialne sięgać po alkohol w ciąży....chociaz sama w pierwszym trymestrze miałam wciąż ochotę na piwo. Jak nigdy nie byłam piwoszem tak w ciąży ciągle miałam na nie ochotę i to była jedyna zachcianka której nie ulegałam. A po książkę chętnie sięgnę. Nie zdawałam sobie sprawy że to aż tak duży problem jest.
OdpowiedzUsuńGarść bardzo przydatnych wiadomości.
OdpowiedzUsuńWiele lat temu wybrałam FAS na temat swojej pracy dyplomowej. Brak materiałów, badań. Wszyscy pukali się w czoło, że "przecież ja piłam i nic się nie stało". Największy problem to brak ewidentnych dowodów na szkodliwość minimalnej dawki a ta faktycznie jest nie do oszacowania bo i indywidualnych wyznaczników za dużo.
OdpowiedzUsuńDobrze, że piszesz o FAS. Mam wrażenie, że ten temat nie istnieje w poradniach ginekologicznych.
OdpowiedzUsuńBardzo wazny temat. I niby wydaje sie ze kazdy juz wie ze w ciazy pic nie wolno a jednak... w Ali zlobku na 15 dzieci 2 z fas. Rodzice normalni, pracujacy, zadna patologia. Do tego czytalam nie tak dawno na ktorejs z grup ze kobieta miala wielka ochote w ciazy na piwo, wiec pod kontrola ginekologa pila jedno codziennie! I porownala to "jedne maja ochote na ogorki, ja na piwo"...
OdpowiedzUsuńMoi rodzicie od kilkunastu lat są rodziną zastępczą. Martynka trafiła do nas kiedy miała 2 miesiące. Biologiczna matka do szpitala przyszła już w trakcie porodu -pijana. Martynka ma FAS. Jest kochanym dzieckiem ale codziennie ma napady niekontrolowanej złości- gryzie , drapie, krzyczy. Musiała chodzić na rehabilitację ponieważ nie rozwijała się prawidłowo a w przyszłości będzie miała problemy w szkole , nie będzie potrafiła poradzić sobie w dorosłym życiu. Zawsze będzie bardziej glupiutka od innych . A wszystko dlatego że matka nie potrafiła odmówić sobie alkoholu.
OdpowiedzUsuńStrasznie ważny temat! Wciąż lekceważony i spychany na bok - bo przecież "lampka winka jeszcze nikomu nie zaszkodziła!". Edukować trzeba i jeszcze raz edukować!!!
OdpowiedzUsuńPrzerażające to jest, a świadomość tak niewielka. O książce słyszałam, ale jeszcze do niej nie sięgnęłam. Sama spodziewam się teraz dziecka i pierwsze, co zrobiłam, to odstawiłam alkohol jeszcze przed zajściem w ciążę. Jak brakuje mi niektórych produktów, które w ciąży nie są polecane, tak o alkoholu wcale nie myślę. Chyba mam wypisane w mózgu drukowanymi literami, że nie wolno i koniec ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ważny post! Może same też coś o tym napiszę u siebie a na pewno udostępnienie Twoje dzieło. Im więcej kobiet zda sobie z tego sprawę tym lepiej!!!
OdpowiedzUsuń