Bycie mamą niemowlaka to nie lada wyzwanie. Wymaga to od nas niekończących się sił - bo często ciężko to macierzyństwo fizycznie i psychicznie udźwignąć. A skoro o dźwiganiu mowa - jak często zdarzyło Ci się klnąć pod nosem na fotelik samochodowy, a ściślej, jego przenoszenie? Przyznaj - gdy miałaś przenieść go choć sto metrów - zawsze myślałaś o tym z niesmakiem, bo było Ci zwyczajnie ciężko, a rozkładanie stelaża wózka mimo wszystko nie było warte zachodu? Ręce mdlały i myślałaś o tym, dlaczego ktoś nie wpadł na jakieś genialne rozwiązanie dotyczące przenoszenia fotelika? Otóż wpadł! Przedstawiam Ci Cocobelt - innowacyjny i genialny w swej prostocie pas do przenoszenia fotelika samochodowego.
Jeśli jeszcze jesteś w dwupaku albo potomstwo dopiero planujesz - tym lepiej. Niech Cocobelt nie umknie Twojej uwadze podczas kompletowania wyprawki, bo gwarantuję, że ułatwi Ci niejeden wypad z maluchem.
Dlaczego?
Ponieważ pas Cocobelt został zaprojektowany specjalnie z myślą o rodzicach z małymi dziećmi. Z miłości do mamy i maluszka. Mimo, że może się wydawać, że ten gadżet to kolejny zbędny element wyprawki, jest naprawdę przydatny. Która mama już w ciąży nie cierpi na bóle kręgosłupa? Która nie doświadcza ich podnosząc dziecko kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt razy w ciągu doby? To wszystko wpływa na pracę naszego kręgosłupa, stawów i mięśni, które reagują bólem na większe przeciążenia. Nie bójmy się zatem ergonomicznych rozwiązań, które ułatwią nam codzienne życie z maluchem.
Na czym polega przenoszenie fotelika z pasem Cocobelt?
Pas regulujemy na taką długość, jaką ma nasze ramię - tak, żeby uchwyt fotelika naturalnie znalazł się na wysokości naszego przedramienia (kilka centymetrów nad nim). ZAWSZE należy zabezpieczać przedramieniem fotelik - chroniąc go tym samym przed upadkiem lub w przypadku zsunięcia się pasa. Asekuracja jest tutaj niezbędna. Zyskujemy jednak wolną dłoń, w której możemy trzymać drobne, ale niezbędne rzeczy, takie jak telefon czy kluczyki do samochodu. W miejscu na foteliku, w którym naturalnie układa się pas naklejamy dodatkowo dołączony do zestawu rzep, który przy kontakcie z pasem pilnuje, żeby całość znajdowała się na miejscu i się nie ślizgała.
Oto, co zauważyłam przez ponad 1,5 miesiąca używania pasa Cocobelt.
Plusy
Muszę przyznać, że nie byłam przekonana do tego pasa, nie wierzyłam, że rzeczywiście tak wiele ułatwia. Zmieniłam zdanie po pierwszym samodzielnym wypadzie z córką do przychodni ;) Jakie są największe zalety pasa do przenoszenia fotelika Cocobelt?
- Odciąża przedramię. Zawsze strasznie denerwowało mnie to obijanie się fotelika o przedramię i biodro. Potrafiłam w ten sposób nabawić się siniaków! Teraz ciężar przeniesiony jest na ramię i problem znika.
- Oprócz tego jeśli prawidłowo przenosimy w nim dziecko (nie wyginamy się, nosimy go na prawidłowej wysokości) - wspiera także nasze stawy, biodra i kręgosłup.
- Jeśli odwozimy starsze dziecko do przedszkola czy szkoły i mamy do przejścia tylko kawałek, to najlepsze rozwiązanie przenoszenia młodszej pociechy. Szybko, sprawnie i bezpiecznie.
- Na krótkie, niespodziewane wyjścia też sprawdzi się znakomicie - zabrakło Ci mąki i musisz lecieć do osiedlowego sklepiku? - Cocobelt znacznie ułatwi Twój wypad z dzieckiem.
- To piękny, modny i wysokiej jakości dodatek! Występuje w czterech wariantach kolorystycznych (nasz to Aztec), ma skórzaną podkładkę na ramię i jest wykonany ręcznie.
- Może stać się trafionym w dziesiątkę prezentem dla młodych rodziców :)
Minusy
Niestety dopatrzyłam się też kilku mankamentów pasa Cocobelt. Jeśli już muszę się do czegoś przyczepić będzie to fakt, że:
- pas najlepiej zakładać na ramię uprzednio stawiając fotelik na podwyższeniu - krześle, ławce, kanapie. Wynika to z tego, że po prostu ciężko dźwignąć dziecko z fotelikiem z podłogi tak nisko się schylając, chyba, że ktoś jest hobbitem lub umie zwijać się w precel.
- pas może zsuwać się z ramienia, szczególnie, jeśli mamy na sobie kurtkę lub ubranie ze śliskiego materiału. Skórzana podkładka pasa jest antypoślizgowa, ale przy śliskich materiałach lepiej uważać.
Gdy zmienisz fotelik na ten doroślejszy, który nie jest już przenośny, wcale nie musisz pozbywać się pasa! Świetnie sprawdzi się też przy tachaniu na spacerze takich sprzętów jak rowerek biegowy czy hulajnoga, a nawet wspomoże niesienie kilku toreb z zakupami na raz (zepniesz je i ich ciężar przerzucisz sobie na ramię). Cocobelt jest wykonany z wysokiej jakości trwałych materiałów i wykończony skórą, co sprawia, że na pewno posłuży Ci dłuuugo.
Mnie ten produkt do siebie przekonał bezbłędnie. Jeśli również przekonałam Cię, że warto go mieć - bardzo się cieszę :) Przekonaj się sama, jak bardzo pomocny jest Cocobelt!
Super artykuł, moim zdaniem fotelik do samochodu to najważniejsza część wyprawki dla dziecka, warto uważnie wybierać i zwracać uwagę na szczegóły, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł. Mimo paru drobnych wad - myślę, że jest to produkt, który może podbić serca wszystkich rodziców, którzy mają wiecznie zajęte ręce :) Podoba mi się też wygląd tego pasa - niby można go było zaprojektować byle jak, a jednak pomyślano o tym, by był nie tylko funkcjonalny, ale też po prostu ładny. Super! :)
OdpowiedzUsuńPS Pięknie się prezentujesz <3
Fotelik to pikuś! Ja dygam z gondolą i zakupami na czwarte piętro. To dopiero jest masakra!
OdpowiedzUsuńBrawa dla tego, kto to wymyślił! Żałuję, że nie miałam takiego gadżetu, gdy moja córka była malutka. Ileż to ja się nadenerwowałam taszcząc ten fotelik. Jeśli moje dziecko będzie miało rodzeństwo - to będzie pierwsza rzecz w którą się zaopatrzę :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo fajne rozwiazanie. Biorąc pod uwafę mnogość rzeczy, ktore musimy wykonać, dodatkowa, wolna ręka jest na wagę złota. Dodatkowo jezeli coś jest w stanie zmniejszyć obciążenie obolałego kręgosłupa, to już w ogóle strzał w 10.
OdpowiedzUsuńOj faktycznie noszenie fotelika to masakra, ręka boli strasznie. Może warto zainwestować w taki pas :)
OdpowiedzUsuńEhhh.. Szkoda, że nie wiedziałam o istnieniu tego pasa kilka miesięcy wcześniej...
OdpowiedzUsuńwow nie miałam pojęcia o czymś takim. A ja to chyba w ogóle mam słabe ręce,bo noszenie fotelika to była dla mnie tragedia.
OdpowiedzUsuńciekawy sprzęt. Mi już dziecko z przenoścnego fotelika wyrasta, ale może rzeczywiście przyda się do rowerka.
OdpowiedzUsuńFajna sprawa :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa, faktycznie ułatwia rodzicom zajmowanie się maluchem :)
OdpowiedzUsuńFajne ułatwienie , pewnie odciąża trochę rękę ale bała bym się że mi się zsunie :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa. Podsune bratowej bo zaraz rodzi.
OdpowiedzUsuńDzieci nie mam, ale może kiedyś wykorzystam, bo wygląda fajnie!
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia. :) A fotelik wygląda na naprawdę solidny.
OdpowiedzUsuńŚwietnie pomyślane! Z pewnością bardzo ułatwia życie każdej mamy :)
OdpowiedzUsuńteż uzywałam tego pasa. nie powiem czasem ratował zycie tym bardziej że jestem mamą tzrech urwisów :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że myśli się o ułatwianiu życia młodej mamie.
OdpowiedzUsuńFajne rozwiązanie
OdpowiedzUsuńDziecka nie mam, ale myślę, że to świetna sprawa i duże ułatwienie :)
OdpowiedzUsuńwow, ale super! chyba muszę o czymś takim pomyśleć
OdpowiedzUsuńTo jest mega! Szkoda, że nie wiedziałam o tym pasie, jak urodził się Bąbel... To noszenie fotelika do dziś mi się śni jako koszmar... Ale może kiedyś, będę mieć jeszcze szansę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńsuper gadżet przy drugim bąblu w przyszłości wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że odkryłam ten produkt dopiero przy trzecim dziecku. Nie od parady mówią, że do 3 razy sztuka :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że o czymś takim nie wiedziałam rok temu :-D
OdpowiedzUsuńMatko... Dlaczego rok temu nikt mi tego nie pokazał? I 4 lata temu też! Noszenie tego fotelika to była dla mnie mordęga!!! Świetny patent - będę go podawać dalej :)
OdpowiedzUsuńFoteliki samochodowe wraz z maluchami są strasznie ciężkie i niewygodne w przenoszeniu. To może być fajne ułatwienie.
OdpowiedzUsuńPrzekonałas mnie. Szkoda, ze wcześniej nie wiedziałam o takim gadzecie. Świetna sprawa.
OdpowiedzUsuńMyślę, że może to być naprawdę przydatny gadżet
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący gadżet :) My w podobny sposób nosimy właśnie hulajnogę, która ma takie mocowanie - i faktycznie jest to niesamowicie wygodne i praktyczne .
OdpowiedzUsuń