3 gadżety poprawiające bezpieczeństwo Twojego dziecka na wakacjach

Wakacje w pełni! Wszyscy korzystają z uroków rozpieszczającego nas (zazwyczaj) lata, jednak nie sposób nie zauważyć zatroskanych min rodziców, którzy po prostu na każdym kroku martwią się o bezpieczeństwo swoich dzieci. Stracić dziecko z oczu wcale nietrudno – jest to szczególnie łatwe nad morzem czy w wakacyjnych destynacjach, gdzie przewija się mnóstwo ludzi. Dlatego dziś przedstawiam Ci trzy gadżety – a właściwie dwa gadżety i jeden genialny wynalazek Polaka, które poprawią bezpieczeństwo Twojego dziecka na wakacjach – a Twojej głowie i wyobraźni pozwolą troszeczkę odsapnąć.
Nigdy nie stracę dziecka z oczu…
W moich sennych koszmarach często występuje sytuacja, że gubię dziecko. Dlatego zawsze powtarzam sobie, żeby mieć oczy dookoła głowy i nigdy nie tracić dziecka z oczu. Czy jednak rzeczywiście nigdy się to nie zdarzyło? No nie do końca, niestety. Kiedyś, gdy byłam jeszcze mamą tylko jednej dziewczynki, zdarzyło nam się stracić ją z oczu, gdy gdzieś z nią szliśmy, a była nas czwórka (dorosłych!). Wystarczy ułamek sekundy, chwila zagadania i wymiany spojrzeń, a dziecko już idzie w swoją stronę. Nasza mała na szczęście się nie zgubiła, tylko zafascynowało ją coś po drodze i była od nas nie dalej niż 2 metry, ale to wystarczyło, byśmy wszyscy się wystraszyli!
Druga sytuacja zdarzyła się ostatnio. Byłam z dziewczynkami sama na urodzinach kolegów z przedszkola, na olbrzymim terenie gospodarstwa agroturystycznego. Starsza córka ganiała z rówieśnikami, a młodsza była ze mną. W pewnym momencie przybiegła do mnie koleżanka córki mówiąc, że nie ma Mai. Dziewczynki bawiły się w chowanego, Maja miała frajdę życia, że nie możemy jej znaleźć, a ja przeżyłam koszmar.

Koleżanka opowiadała mi, jak zgubili dziecko w centrum handlowym. Jak można zgubić dziecko na zakupach? Ano bardzo łatwo. 6-letnia córka schowała jej się między wieszakami z ubraniami. Dzieciom przychodzą do głowy naprawdę niestworzone pomysły, i musimy pod tym względem mieć do nich ograniczone zaufanie! Możemy też zapewnić dziecku trochę więcej bezpieczeństwa inwestując w kilka gadżetów.
Lifeguard Swim Belt
Na razie jest w fazie testów i prototypowania. To wynalazek polskiego inżyniera, Artura Kamińskiego. Co to takiego? To pas, lekki, prosty w obsłudze, który w przypadku zagrożenia utonięciem lub kłopotów z wydostaniem się z wody wypełnia się gazem i tworzy koło ratunkowe. Dla mnie – genialne! Gdy pas pojawi się w sprzedaży – a ma być ogólnodostępny – na pewno kupię go całej swojej rodzinie. Pobyty nad wodą staną się dla mnie wtedy zdecydowanie mniej stresujące.



W tematyce wakacyjnej zobacz też:
Zegarek z GPS
Zegarek GPS to nic innego jak zegarek z lokalizatorem połączony z aplikacją na telefonie rodzica. Świetny wynalazek – moim zdaniem jednak dla ciut starszych dzieci, takich w wieku szkolnym, w końcu kto puszcza 5-latka samopas i potrzebuje lokalizatora? Zobacz na infografikę – ile ma ciekawych funkcji. Wybór zegarków GPS jest przeogromny, ten przykładowy znalazłam tutaj, na Ceneo.


Opaska z danymi
To z kolei baaaardzo przydatny gadżet, nawet dla najmniejszego dziecka. Ja swoim córkom jeszcze takiego nie sprawiłam, ale następnym razem na wakacjach na pewno nie omieszkam. Opaska zakładana na rękę jak bransoletka z danymi kontaktowymi – przede wszystkim numerem telefonu do rodzica. To może być ratunek, gdy przydarzy się tak bardzo niechciana, awaryjna sytuacja… Tutaj przykładowa opaska, w środku jest kartka z informacjami takimi jak dane dziecka i rodziców, alergie i przyjmowane leki.

Nikt nie chce 'zgubić’ dziecka i nie wierzę, że są rodzice, którym takie sytuacje nie spędzają snu z powiek. W życiu jednak może zdarzyć się wszystko i naprawdę warto zabezpieczyć się na wszelkie możliwe sposoby. Mam nadzieję, że ten wpis dał Ci trochę do myślenia i zastanowisz się nad kwestią bezpieczeństwa malucha, nie tylko na wakacjach.

Wpis powstał w ramach akcji Wyciśnij LATO jak cytrynkę! – zapraszam na fanpage, na którym w sierpniu będą publikowane ciekawe wpisy o tematyce wakacyjnej.

Wyciśnij LATO jak cytrynkę! zaowocowało w wiele wspaniałych, letnich wpisów. 1 sierpnia Sklerotyczka opowiedziała o Zbrodni po irlandzku. 2 dzień miesiąca należał do Martyny z bloga Szczęśliwa Siódemka – opowiedziała wtedy o swoich wakacjach na RODOS. 3 sierpnia organizatorka akcji – Magda M. – przedstawiła 3 gadżety poprawiające bezpieczeństwo dziecka na wakacjach. 5 sierpnia Roksana z bloga Kopanina oprowadziła nas po letnim Wrocławiu – z dzieckiem. 6 sierpnia na blogu Speckled Fawn mogliśmy podejrzeć urokliwego grilla na… budowie. 7 sierpnia Ola, czyli Mama na wypasie udowodniła, że nie za wszystko zapłacisz uśmiechem bąbelka. 8 sierpnia Dagmara z bloga Dziubdziak pokazała jak naprawdę wycisnąć lato jak cytrynkę – z dziećmi. 9 sierpnia ponownie należał do Magdy M.– tego dnia zaproponowała ona 5 pysznych i szybkich obiadów na lato. 10 sierpnia Kasia z bloga Wysmakowane przedstawiła przepis na wspaniałe, bezalkoholowe mojito. 11 sierpnia na blogu Sklerotyczki pojawił się wpis o kosmetyczno-książkowych kolorach lata. 12 sierpnia Agumama przedstawiła smakowity przepis na czarne pesto. 13 sierpnia na blogu Dieta to kobieta pojawiło się 5 przepisów na fit śniadanie latem. 14 dzień miesiąca to wpis Mamy Carli i jej arbuzowa lemoniada bez dodatku cukru. 15 sierpnia Klasyczna Natalka opowiedziała o wadach i zaletach podróżowania z czworonogiem. 16 sieppnia na blogu W blasku marzeń mogliśmy przeczytać o kosmetyczych i książkowych propozycjach na lato. 17 siepnia autorka bloga Mlodamamma zaproponowała świetne gry plenerowe dla dzieci. 18 sierpnia na blogu Dzieciorka pojawił się tekst o typowo letnich grach i zabawach gwarantujących wspomnienia na lata. 19 sierpnia to dzień Beztroskiej Mamy i jej wspomnienie wspaniałych, aktywnych wakacji z dzieckiem w Karwii. 21 sierpnia na blogu Mamasia ogarnia przeczytaliśmy o wakacjach z dzieckiem – pełnych wyboistych ścieżek, problemów po drodze, niedogodności ale… wspólnych i bardzo dzielnie przebytych. 22 sierpnia Magda M. pokazała przepis na namiastkę Hiszpanii w Polsce – a właściwie dwa przepisy – na dwie wersje hiszpańskiej sangrii. 23 sierpnia na blogu Dieta to kobieta mogliśmy podejrzeć super przepis na pomidorową z pieczonych pomidorów. 25 sierpnia na blogu Carpe Diem mogliśmy dowiedzieć się jak uwiecznić wakacyjne wspomnienia. 26 sierpnia na blogu Atrakcyjne wakacje z dzieckiem pojawił się wpis o świetnym miejscu dla rodzin z dziećmi – Rabkolandzie. 27 sierpnia Mama na całego pokazała Boski Raj – miejsce, do którego warto wrócić. 28 dnia miesiąca mogliśmy się przekonać, że lato smakuje jak Włochy – a wszystko dzięki Agumamie. Dziękujemy za to, że byliście z nami!