Samotność w macierzyństwie

Żyjemy w takich czasach, gdzie wszystko co nowoczesne jest w cenie. Nie tylko nowoczesne technologie, ale również nowoczesny model rodziny i partnerstwa. Wszystko fifty-fifty. Albo prawie. Nie ma czegoś takiego jak większa i mniejsza połowa, ale co jeśli jednak w wychowaniu dzieci nie da się uczestniczyć 'na pół’? Co, jeśli mama w rodzicielstwie czuje się trochę samotna, i to jednak na niej spoczywa większość obowiązków przy dzieciach?
To takie niemodne. Tata spędzający całe dnie w pracy, wracający do domu styrany jak wół. Prawda? Mama ogarniająca dzieci praktycznie sama od rana do nocy. To takie niemodne.
Wszędzie widzimy obrazki rodzin, które razem jedzą śniadania, obiady i kolacje. Bez tabletów, telefonów i telewizora. Siedzą, jedzą i rozmawiają, tworzą więzi, wiją gniazdo. Wszyscy są pięknie uczesani, uśmiechnięci i wypoczęci. Razem chodzą do kościoła, na zakupy i do lekarza. Ramię w ramię, ręka w rękę.
Czy tak jednak wygląda rzeczywistość? Szczęściarzami są ci, dla których właśnie taki model rodziny to norma.
Samotność w macierzyństwie
Jeśli czujesz się samotna…
Rola taty w rodzinie, gdy więcej go nie ma niż jest
Mama
Mamuśki w tych czasach to naprawdę silne babki. Właściwie, zawsze takie byłyśmy i zawsze będziemy. To na nas spoczywa trud ciąży i porodu. To my jesteśmy tymi, do których zazwyczaj biegnie dziecko, bo stłukło sobie kolano. To my jesteśmy tymi filarami i ostojami rodziny.
I pomyśl, czy to jest powód do smutku?
Trzeba przyjąć te obowiązki, które musimy przyjąć, z pokorą i zrozumieniem, że to NASZA ROBOTA! Robota, na której powinno nam zależeć najbardziej na świecie. Jesteśmy super ważne. Spoczywa na nas super wielka odpowiedzialność. Jesteśmy super silne! ZAWSZE dajemy radę, nawet, gdy myślimy, że ni chu chu nie dajemy! To jest dopiero SIŁA KOBIETY.
Także, dziewczyno, taka jak ja. Jak Ty, i ona, i ona. Biust do przodu. Damy radę. Z poczuciem samotności można zawalczyć, to zależy tylko od nas. To, jaki model rodziny reprezentujemy też zależy tylko od nas, w końcu każdy jest kowalem swojego losu. Czasem jednak pewne 'nie do końca wygodne’ fakty czy sprawy trzeba przyjąć do wiadomości i iść dalej. Razem. Mimo że przez większą część dnia osobno.
Niech więc nie zwiedzie Was ta 'połowa’, dzielenie się obowiązkami na pół. To co robimy, jak żyjemy, to jedna całość. To my ją definiujemy, niezależnie od tego jaki wkład w opiekę i wychowanie dzieci ma każde z rodziców. I niezależnie od tego, jak rozkładają się nasze role, zadbajmy o to, by BYĆ RAZEM jako rodzina. Czerpać z chwil spędzonych razem. Nie smucić się, a wykorzystywać również ten czas, który spędzamy z dziećmi same. Wziąć ten ciężar na klatę i cieszyć się macierzyństwem.