Śmieję się, że to miejsce ewoluuje razem z nami. Kiedyś w tym lokalu mieściła się popularna kebabownia, w której stołowaliśmy się po niejednej studenckiej imprezie. Teraz jest tu aromatyczna, egzotyczna kuchnia za każdym razem zachęcająca do odkrycia nowego smaku. I oby w takiej formie to miejsce przetrwało jak najdłużej!
Indian Palace mieści się przy Placu Żołnierza Polskiego, nieopodal Kaskady i Zamku, naprzeciwko Alei Kwiatowej.
Knajpa jest niewielka, ale klimatyczna. Od samego wejścia pachnie tak, że ma się tam ochotę zostać na dłużej. Skąd w ogóle u mnie zainteresowanie tematem restauracji? Cóż, jedzeniem interesuję się od zawsze, nawet za bardzo ;) W restauracjach bywam często, ale nigdy nie było okazji, by którąś z nich pokazać. Właściciel Indian Palace to nasz znajomy, młody Hindus, który swoich kulinarnych sił postanowił spróbować w Szczecinie. Ponieważ po pierwszym kęsie utwierdziłam się w przekonaniu, że jego kuchnię warto pokazać szerszej publiczności, postanowiłam stworzyć fajny materiał i przedstawić to miejsce na blogu.
Co takiego fajnego jest w Indian Palace?
To inna, egzotyczna kuchnia w przystępnych cenach. Mieści się w samym centrum, jedynym tego minusem są trudności w znalezieniu miejsca do parkowania. To prawdziwa restauracja rodem z Indii - kucharzami są Hindusi, a produkty sprowadzane są zza oceanu. Byłam, widziałam, sprawdziłam :)
Rafik, właściciel, mówi, że najbardziej jest mu przykro, gdy ludzie mówią, że indyjska kuchnia jest brudna. Powiedział: 'Chodź, wejdź, zobacz, jak to wygląda naprawdę!'. I rzeczywiście. Wszystko w kuchni poukładane, produkty czekają na przygotowanie z nich pysznych dań, przypraw całe mnóstwo, od wyboru do koloru. Magda Gessler może by do czegoś się przyczepiła, jednak test białej rękawiczki Magdy M. chłopaki zdali bez problemu.
Największą frajdę miałam z kręcenia filmików z przygotowywania dań. Kucharz przygotował mojego ulubionego butter chicken w zawrotnym tempie - w całe 1,5 minuty :) Oczywiście miał już przygotowane mięso i bazy sosów, żeby nie było zbyt bajkowo. Wszystko natomiast jest przygotowywane na miejscu i na świeżo, i to widać i czuć. Nakręciliśmy jeszcze filmik z przygotowywania wegetariańskiego ryżu. Ale najlepsze było wypiekanie chlebków naan! W Indian Palace mają do tego specjalny kamienny piec z rozżarzonymi węglami w środku. To taki jakby kocioł, do którego kamiennych ścian przykleja się ciasto na chleb i tam go wypieka. Bajer, jakiego wcześniej nie widziałam :)
Menu jest bardzo urozmaicone i ciężko zdecydować się na jedną pozycję z karty :) Ja próbowałam ich już kilku i moimi zdecydowanymi faworytami są wyraźne w smaku chicken masala i butter chicken. Mają też pyszną baraninę i krewetki, nie brakuje też dań wegetariańskich. Do indyjskiego obiadu naprawdę warto zamówić mango lassi - jogurtowy koktajl z mango, którego smak jest tak obłędny, że trudno o nim zapomnieć (pisząc ten post, popijam, wzięłam na wynos, a co). Moje dziewczynki nie mogły się od niego oderwać :) Bazą większości potraw są sosy: pomidorowo-cebulowy, z orzechów nerkowca, curry czy szpinakowy. Dania główne można zamówić z ryżem albo wyżej wspomnianym chlebkiem naan.Trzeba też spróbować herbaty masala, muszę przyznać, że jest trooochę lepsza od mojej chai tea latte, ale to zdecydowanie coś w ten deseń - aromatyczna, rozgrzewająca herbata w sam raz na chłodne dni.
Ja wracam do tego miejsca regularnie. Indian Palace i jego kuchnia indyjska to zdecydowanie moje smaki, warto je poznać. Jeśli kiedykolwiek będziesz mieć okazję odwiedzić tę restaurację w sercu Szczecina - nie wahaj się. Myślę, że się nie zawiedziesz :) Zerknij też na ich fanpage na Facebooku.
Jeśli jesteś z branży gastronomicznej i chcesz, żebym zrecenzowała Twoją restaurację (Szczecin i okolice) - pisz śmiało na mag.moszynska@gmail.com. Razem możemy stworzyć coś ciekawego :)
Na Facebooku znajdziesz mnie TUTAJ
Na Instagramie jestem TUTAJ
Poplotkować ze mną możesz w mojej grupie TUTAJ
A moje inspiracje podejrzysz na Pinterest TUTAJ
Do zobaczenia wkrótce! :)
Piękne lampy! Chciałabym mieć taką w domu, jednak średnio pasuje ona do góralskiego wnętrza ;)
OdpowiedzUsuńAle pyszności! ;D A swoją drogą bardzo klimatyczny lokal :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze mieszkam tak daleko :) Knajpa wydaje się fantastyczna! :D
OdpowiedzUsuńLubię takie orientalne smaki, a tu nawet wystrój jest orientalny i ze smakiem. Mnie by kupili.
OdpowiedzUsuńTo wszystko wygląda tak fantastycznie pysznie!
OdpowiedzUsuńO widzisz. Podeślę link synowi. Niech sobie idą na obiad w fajne miejsce, bo chyba tam jeszcze nie byli.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś bedzib okazja tam zajrzeć, to czemu by nie
OdpowiedzUsuńA jak cenowo to wyglada?
OdpowiedzUsuń